Lewicowy tandem teatralny i telewizyjna celebrytka od kuchni. Magda Gessler doczekała się sztuki na swój temat, i to w wykonaniu uznanych twórców: Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. "M.G." w Teatrze Polskim w Warszawie to więcej niż sceniczny żart o kuchennych rewolucjach.
Zwróciła się zatem o pomoc do sądu. Judyta Papp skierowała sprawę do Sądu Okręgowego w Katowicach, a ten wydał wyrok, w którym Magdzie Gessler nakazano zapłatę dochodzonych przez twórczynię roszczeń (a było to w sumie ponad 16 tys. zł, wliczając koszty procesowe) pod rygorem natychmiastowej wykonalności. Wyrok już się
Magdalena Ogórek w wywiadzie po raz kolejny wypowiedziała się na temat aborcji. Zasugerowała, że dzieci mogą zapłacić życiem za nieodpowiedzialność kobiet. Słowa gwiazdy TVP z pewnością dla wielu osób będą mocno kontrowersyjne. Magdalena Ogórek to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci telewizji publicznej. Karierę rozpoczynała od polityki, pracowała między innymi w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, była także bliską współpracowniczką i członkinią sztabu wyborczego Grzegorza Napieralskiego. W 2015 roku sama wystartowała w wyborach prezydenckich jako kandydatka SLD, jednak bez sukcesu. Po rozstaniu z partią zajęła się dziennikarstwem i szybko zyskała popularność jako prowadząca "W tyle wizji", "Minęła dwudziesta" czy "W kontrze". Szczególnie w tym ostatnim nie brakuje kontrowersji, Ogórek w duecie z Jarosławem Jakimowiczem niejednokrotnie pozwalała sobie na złośliwe komentarze, wątpliwej próby żarty i bezpardonowe ataki nie ukrywa swoich mocno konserwatywnych poglądów, które może swobodnie głosić na antenie TVP Info. Podzieliła się nimi także w rozmowie z Żurnalistą, gdzie nawiązała do tematu aborcji. Jej słowa dotyczące usuwania ciąży przez kobiety jako poradzenia sobie z konsekwencją nieodpowiedzialnego zachowania z pewnością wywoła TAKŻE: Jakimowicz odpowie przed prokuraturą. Wraca sprawa 12-latki i handlu ludźmiMagdalena Ogórek ostro o aborcji. To sposób na uniknięcie odpowiedzialności?W rozmowie z Żurnalistą Magdalena Ogórek poruszyła temat prawa aborcyjnego. Jej zdaniem część kobiet mogłoby traktować usunięcie dziecka jako sposób na "niefrasobliwość".- Podtrzymuję to, że aborcja nie powinna być traktowana jako środek antykoncepcji. Popatrz, idzie kobieta na imprezę. Zachowuje się w sposób nieodpowiedzialny i miesiąc po imprezie odkrywa, że jest w ciąży. Teraz co?(...) Teraz tak, chwila niefrasobliwości i to dziecko ma zapłacić, powiem bardzo mocno, skrobanką za to, że ta mamusia, która go nie chce, na imprezie się zapomniała, tak? To miałam na myśli, mówiąc, że jest duża grupa wśród tych protestujących, która widzi niestety aborcję jako taki środek antykoncepcyjny. Coś mi nie poszło, to sobie pójdę na zabieg i mam z głowy - inaczej patrzy jednak na sytuację, w której kobieta zaszła w ciążę w wyniku w ciąży i ma zadecydować teraz, czy moje życie, czy tego dziecka. I tak samo w życiu bym nie narzuciła swojego zdania ofierze gwałtu, dlatego ten kompromis, który obowiązywał, był mi bardzo bliski - TVP Info wspomniała także o dzieciach, które ma urodzić się z Strona feministyczna mówi o tym, że istnieje podziemie aborcyjne i jak kobieta będzie chciała, to pojedzie do Czech, gdzie i tak tego zabiegu dokona. Ale teraz była druga strona medalu, że lekarz i rodzice szli na skróty, kiedy dowiedzieli się, że dziecko jest zdrowe, ale jest obarczone zespołem Downa, a na świat przychodzi zdrowa istota, tylko z tym dodatkowym chromosomem, prawda? Zresztą sam TVN robi program na temat takich dzieciaków. Wykorzystywano taki zapis, żeby pod pretekstem tej niepełnosprawności doprowadzić do aborcji (...) o już jest dla mnie odmówienie komuś życia, bo co innego jeżeli rzeczywiście lekarz ci mówi: "Proszę pani, pani jest w 5. miesiącu, jest duża szansa, że to dziecko w 6. miesiącu umrze, bo jest tyle wad...". Jeszcze masz wariant taki: rodzisz i oddajesz do adopcji. Zgadzacie się z opinią Magdaleny Ogórek?
Magda Gessler pokazała mamę! Restauratorka opublikowała na Instagramie zdjęcie swojej mamy, a ponadto zamieściła wpis, w którym zaprzeczyła plotkom dotyczącym jej rzekomo powiększanych ust. Co wiemy o Magdzie Gessler? Magda Gessler pokazała mamę Co wiemy o Magdzie Gessler? Magda Gessler to czołowa gwiazda polskiego show-biznesu. Restauratorka, właścicielka oraz
Ida Nowakowska postanowiła odnieść się do krytycznych komentarzy po jednym z ostatnich wydań "Pytania na śniadanie". Widzów oburzył fakt, że prowadząca oraz partnerujący jej Łukasz Nowicki żartowali z poważnej choroby, jaką jest depresja. Ostatni odcinek "Pytania na śniadanie" z Łukaszem Nowickim i Idą Nowakowską zwrócił uwagę widzów. Do programu śniadaniowego zaproszono znaną profesor, która w roli specjalisty miała wypowiedzieć się na temat chorób psychicznych. W związku z kwarantanną i odosobnieniem w ostatnim czasie coraz więcej osób zgłasza się do lekarzy z problemem spadku nastroju, a u części diagnozowana jest zwróciła uwagę na to, że ze względu na większą falę zachorowań na depresję, wzrosła również sprzedaż antydepresantów. Łukasz Nowicki postanowił skomentować ten fakt w żartobliwy sposób i stwierdził, że to "Pytanie na śniadanie" jest najlepszym lekiem na depresję. Ida Nowakowska również w nieprzemyślany sposób skomentowała: "Głowa do góry. Można też jeść i chrupać". Na prowadzących spadł ogrom krytyki w internecie - fani programu zarzucili im brak empatii i wyczucia. Choć Łukasz Nowicki przyznał rację krytykom i zdecydował się przeprosić, Ida Nowakowska obrała całkiem inną strategię. Postanowiła bronić swojej wypowiedzi, która jej zdaniem miała na celu jedynie poprawienie humoru także: Pytanie na śniadanie: Prowadzący żartują z depresji? Oto co radzą chorym: "Głowa do góry"Pytanie na śniadanie: Żarty o depresji w programie. Ida Nowakowska tłumaczy się ze wpadkiIda Nowakowska w rozmowie z "Pudelkiem" postanowiła bronić swojej wypowiedzi. Jej zdaniem nie było w niej nic złego. Dodała, że część widzów po tym odcinku napisała do niej z Mam wielu bliskich przyjaciół, którzy chorują na depresję, więc ten temat jest dla mnie niezwykle ważny. W wypadku depresji konieczna jest konsultacja z lekarzem. Dlatego zwróciliśmy się w programie do specjalisty, który odpowiedział nam na nurtujące nas pytania. Absolutnie nie miałam na celu umniejszenia tego istotnego tematu i bardzo ważnej roli lekarzy w tym względzie. Wręcz odwrotnie. Namawiam do korzystania z porady psychiatry, w każdym etapie stanu depresyjnego, aby nie brać leków nieprzepisanych wcześniej przez lekarzy. Tak jak w każdym programie emitowanym w czasie pandemii, staramy się polepszyć humory, wszystkim telewidzom, którzy oglądają nas w tym trudnym czasie. Taki właśnie miał być ogólny wydźwięk na koniec rozmowy, skierowany do wszystkich telewidzów, a nie tych z depresją. Dostałam sporo wiadomości, w których telewidzowie dziękowali naszej redakcji za poruszenie tego niezwykle ważnego dla nich tematu i zrozumieli, że taki właśnie był wydźwięk tej rozmowy, za co dziękuję. Nie ukrywam, że często dostaję sporo wiadomości prywatnych, szczególnie od młodych osób, które zwracają się do mnie ze swoimi problemami związanymi z depresją. Zawsze radzę im skierować się do lekarza, podkreślam, to właśnie jest najważniejsze - by uzyskać profesjonalną pomoc. Sprawę poruszyły też dwa konta na Instagramie, zajmujące się właśnie depresją, więc polecam też, aby skorzystać z ich porad i wiedzy. Jestem pewna, że wypowiedzi widzów zmotywowały nas do tego, by częściej wracać do tak ważkiego tematu - wyjaśniła myślicie o takim tłumaczeniu?
Крачቪ ቦըμос
Ξоբаջո ጨղ ቻ
О чፒдеցиξе θትимуսի
Πекеፋоքወ анዝτሖթ ጀզеኜէծ
Teraz zwróciła się do nich także Magda Gessler, publikując na swoim Instagramie zdjęcie oraz nagranie ze swoim psem. To nie są żarty". RMF FM RMF ON RMF24 RMF Classic RMF MAXX Twoje
Michał Misiorek: Trudno się z tobą umówić. Jesteś tak zapracowana czy nie przepadasz za wywiadami? Lara Gessler: Jedno i drugie. (śmiech) Ostatnio mam bardzo intensywny czas. Dużo pracuję. Cały czas łudzę się, że znajdę wolną chwilę, a mam ich jak na lekarstwo. Czym zajmujesz się na co dzień? Opiekuję się "Słodkim–Słonym" i restauracją "U Fukiera". Jestem tam niemal codziennie i pod nieobecność mamy wszystkim zarządzam. Można powiedzieć, że pełnię funkcję szarej eminencji, ale bardzo mi to odpowiada. Poza tym realizuję kilka swoich projektów. Razem z przyjaciółką Patrycją Pankiewicz od kilku miesięcy prowadzimy bloga Wymaga to od nas systematyczności, zaangażowania i czasu. Obie mamy inne zawody, żyjemy z czegoś innego, a blog to nasza odskocznia, która sprawia nam ogromną przyjemność. Pokazujemy na nim tylko to, co lubimy i śmiało możemy polecić. Oprócz tego zaczynam swoją przygodę książkową. Można już kupić moją debiutancką książkę. Sama nie wierzę, że to mówię. Napisałaś książkę kulinarną? Tak, a dokładniej – cukierniczą. Nie chciałam się powtarzać i wydawać kolejnej książki podobnej do tych, które już zostały napisane. Mamy modę na gotowanie, wszyscy piszą książki z przepisami i rynek wydawniczy jest przepełniony. Początkowo zaproponowano mi napisanie czegoś o charakterze cukierniczym, ale bardziej pod kątem wspominania smaków z dzieciństwa. Oznaczało to dla mnie nic więcej, jak tylko próbę dowiedzenia się czegoś więcej o Magdzie Gessler za pośrednictwem wspomnień jej córki. Nie zgodziłam się na to, ale wymyśliłam coś innego. W związku z tym, że przez jedenaście lat nie jadłam mięsa, bardzo lubię warzywa, owoce i zioła, wpadłam na pomysł stworzenia zielnika. Chcę przewartościować nasze myślenie o ziołach i dlatego stworzyłam książkę o ich wykorzystaniu w cukiernictwie. Jestem tym bardzo podekscytowana. Zawsze chciałam wydać książkę, ale nie sądziłam, że to się stanie tak szybko. Przestałaś już być wegetarianką? Jem mięso, ale niechętnie. Po pierwsze, dlatego że się źle po nim czuję, a po drugie – ze względów etycznych. Byłam wegetarianką, ale przez moją pracę muszę czasem zjeść mięso. Gdy jadę do jakieś restauracji, by sprawdzić poziom przygotowywanych potraw czy ocenić menu, muszę być obiektywna i dostać posiłki w takiej formie, jak goście. I wtedy właśnie zdarza mi się spróbować wołowinę, wieprzowinę, dziczyznę czy drób. Dobrze zrobione mięso może być pyszne i wcale nie mówię, że każdy, kto je chętnie je, jest mordercą. Nigdy nie miałam problemu z gotowaniem mięsnych potraw. Po prostu ich nie próbowałam. Teraz jem tak mało mięsa, jak tylko mogę. Jak reagują na ciebie restauratorzy, do których przyjeżdżasz z pomocą? Boją się ciebie tak jak twojej mamy? Myślę, że nie, bo nie jestem taką osobistością. Nikt chyba nie lubi się wystawiać do oceny, dla każdego to jest mało komfortowe. Zresztą ja też czasami czuję się niezręcznie, bo jestem dwa razy młodsza od szefa kuchni, a muszę mu przekazać swoje uwagi. Jednak umiejętności to jedna sprawa, ale ważny jest też dystans. Widzę po sobie, że trudno mi obiektywnie ocenić potrawy w naszych restauracjach, bo jem je codziennie. Ważne, by ocenił nas ktoś z zewnątrz. Wcale nie chodzi o to, że ten ktoś musi być lepszy i mądrzejszy, ale o to, że nie ma emocjonalnego stosunku do danego miejsca, funkcjonuje w innym świecie i ma świeże spojrzenie. Z tego, co mówisz, to nie leżysz z założonymi rękami, a pieniądze z nieba ci nie spadają. Zupełnie nie. Od dziewiętnastego roku życia, czyli od ośmiu lat, nie biorę pieniędzy od rodziców i sama się utrzymuję. To było moim punktem honoru. Od dziecka widziałam, że od mojej mamy wszyscy ciągną kasę i postanowiłam, że ja tego nie będę robić. Oczywiście, gdy jedziemy razem na wakacje, pozwalam jej kupić mi bilet, ale nigdy nie proszę o pieniądze na życie. Na studiach, mimo że byłam zatrudniona w jednej z naszych knajp jako współwłaściciel, dorabiałam, piekąc torty. Wielu osobom pewnie się wydaje, że twoim głównym zadaniem jest bycie córką Magdy Gessler. Zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego wcześniej nie chciałam za bardzo pokazywać się publicznie czy udzielać wywiadów. Obiecałam sobie, że dopiero, gdy będę mogła się czymś pochwalić, to wyjdę z tym do ludzi. Odkąd założyłam bloga, pojawiam się częściej w mediach. Ale i tak odrzucam dziewięćdziesiąt procent propozycji, bo nie mam zamiaru chodzić do programów śniadaniowych i opowiadać przez całe życie o tym, że jestem córką Magdy Gessler. To nie jest mój zawód. Natomiast chętnie mówię o tym, co mnie buduje jako profesjonalistę. Chcę pokazywać się głównie ze strony zawodowej. Mimo że bardzo cierpliwa pani namawiała mnie przez półtora roku do udziału w jednym bardzo popularnym celebryckim programie, odmówiłam. To mogłaby być fajna przygoda, ale nie mówiłaby nic na temat tego, jakim jestem człowiekiem i na czym polega moja praca. Nigdy nie próbowałaś walczyć z tym, że jesteś postrzegana przez pryzmat mamy? Przywykłam do tego, że tak było, jest i pewnie będzie. Trzeba robić swoje i się nie frustrować. Chociaż odkąd pojawili się paparazzi, jest ciężko. Uważam, że to zupełny przypadek, że jedni się rodzą w takiej, a drudzy w innej rodzinie. Nie uważam się z tego powodu za lepszą od innych w jakimkolwiek stopniu. Najważniejsze jest nie to, co nam się przydarza, ale jak na to zareagujemy. Moją jedyną odpowiedzią na ciągłe porównania do mamy jest moja praca. Wierzę, że ona się broni. Aleksandra Kwaśniewska wyznała, że kiedyś posługiwała się innym nazwiskiem, żeby ludzie jej nie rozpoznali. Masz na koncie podobne sytuacje? Przez długi czas przedstawiałam się tylko z imienia. Później ktoś zwrócił mi uwagę, że to nieeleganckie. Zaczęłam więc dodawać nazwisko, ale wymawiałam je najbardziej niewyraźnie, jak tylko mogłam. Miałam na tym punkcie kompleks. Zawsze chciałam być blisko ludzi i bałam się, że przez nazwisko będę inaczej odbierana. Studiowanie socjologii było próbą ucieczki od gastronomii? Wynikało to z mojego społecznikostwa. Rodzice bardzo mi ufali i robiłam wszystko po swojemu. Zdecydowanie zbyt szybko wydoroślałam. Bardzo ważne były dla mnie pewne wzorce moralne. Wydaje mi się, że w życiu młodych ludzi ideologia pełni funkcję prawdy absolutnej. Wszyscy bardzo tego potrzebujemy. Wiemy, że jeśli kiedyś upadnie ten filar, jakim jest dom, to nie zostaniemy z niczym. Jako nastolatka byłam bardzo „zielona”, jeździłam na akcje Green Peace’u, spędzałam wieczory na squotach. Bardzo to lubiłam. Wiedziałam, że chcę studiować w Collegium Civitas. Myślałam o filozofii polityki, ale nie otworzono tego kierunku, więc miałam do wyboru politologię i socjologię. Wybrałam ten drugi kierunek i się w nim zakochałam. Potem chciałaś nawet zostać na uczelni. To prawda. Byłam bardzo mocno zaangażowana w uniwersytet trzeciego wieku. Na ten temat pisałam też pracę dyplomową. Zaczęła mi się marzyć kariera naukowa. Uzależniłam się od samorozwoju i zdobywania wiedzy. Gdybym mogła, zostałabym na uczelni, ale chciałam pomóc rodzicom. Ale w ubiegłym roku spełniło się moje marzenie i prowadziłam jeden wykład o biznesie na mojej uczelni. Podobno bardzo długo wzbraniałaś się przed gotowaniem. Czy się wzbraniałam? Trudno powiedzieć. Zawsze powtarzałam, że wolę być dobrze gotującą żoną niż średnio gotującą kucharką. Nie czułam, że to zawód dla mnie. Byłam przekonana, że wcale nie jest tak, że każdy w mojej rodzinie musi gotować. Kiedy zrozumiałaś, że jednak tak jest? Okazało się, że to, co robię, smakuje innym. To powodowało, że jeszcze bardziej chciało mi się gotować. Pamiętam, że znajomi poprosili mnie, żebym upiekła na składkową Wielkanoc mazurki i serniki. Oczywiście się zgodziłam. Usłyszałam na ich temat komplementy. Później koledzy pytali mnie, czy mogą u mnie zamówić ciasta na święta. Myślałam, że to żarty. Strasznie mnie to speszyło, ale upiekłam im kilka blach. Rozkręciłam się na dobre. Wszystko, co udało mi się zrobić, zanosiłam do zaprzyjaźnionego miejsca – „Chwili” Tytusa Hołydsa. Zaczęłam czuć się w tym naprawdę dobrze. Kolega, który organizował pierwszą edycję Mustache Yard Sale, powiedział mi, że planują strefę gastro. Pomyślałam, że mogłabym się na niej pokazać. Przez trzy dni piekłam ciasta, wydrukowałam naklejki – oczywiście bez nazwiska, zapakowałam wszystko w zwykły papier pakowy i pojechałam do Soho Factory. Ludzie dookoła mieli wielkie stoiska z kilkuosobową załogą, a ja stałam sama przy jednym rozkładanym stoliku. Dziwnie się tam czułam. Okazało się jednak, że wszystko sprzedałam w dwie godziny i zwinęłam moje stanowisko jako pierwsza. Później zaczęłam dostawać mnóstwo telefonów z prośbą o pieczenie ciast do różnych warszawskich kawiarni. Z pewnością dodało mi to wiatru w żagle. Miałaś świadomość tego, że przez rodzinne tradycje i nazwisko będzie ci trudno w tym biznesie? Wiedziałam, że nie mogę zacząć pracować w Polsce, bo z moim nazwiskiem, powinnam wiedzieć wszystko. Ludzie nie dają mi prawa do popełnienia błędu. Przerażało mnie to. Poza tym bałam się tego, że ludzie będą wobec mnie nieszczerzy i będą mnie chwalili, mimo że moje potrawy wcale nie będą smaczne. Postanowiłam, że muszę wyjechać, żeby ktoś, kto nie zna nazwiska Gessler, ocenił moje umiejętności. Spakowałam walizkę, poleciałam do Londynu i zaczęłam pukać od drzwi do drzwi w poszukiwaniu pracy. Drugiego dnia szef kuchni w jednym z hoteli z gwiazdką Michelin zapytał mnie, czy koniecznie chcę być cukiernikiem, bo mogę pracować przy zimnej kuchni. Powiedziałam mu, że zależy mi na cukierni. Zaprosił mnie na dzień próbny i już tam zostałam. Co dał ci ten pobyt? Czego dowiedziałaś się o sobie w Londynie? Zobaczyłam, że to, co robię, jest obiektywnie dobre. Nauczyłam się ufać swojej intuicji. Ale była to też gigantyczna lekcja samotności. Londyn jest bardzo brutalny. Pamiętam, że jak moi rodzice byli razem, to mieszaliśmy w wielkim domu w Łomiankach, miałam pokój z huśtawką. Potem z tatą przeprowadziliśmy się do dwupokojowego mieszkania na Bemowie. Nie przeszkadzało mi to, ale zrozumiałam wtedy, że nie ma niczego gorszego niż przyzwyczajenie się do faktu posiadania pieniędzy. Mój pobyt w Londynie mi o tym przypomniał. Mój szef kuchni kilka lat współpracował z Gordonem Ramseyem i miał dokładnie taki sam styl bycia, jak on. Nieustannie krzyczał, rzucał mięsem i wytwarzał ciężką atmosferę. Znosiłam to wszystko za absolutnie podstawową pensję, bo chciałam się nauczyć. Jednak nie chciałam brać pieniędzy od rodziców, więc pracowałam sześć dni w tygodniu od dziewiątej rano do północy. Chciałam zacząć tam jeszcze jakieś studia, ale wszyscy mi to odradzali. Mówili, że powinnam odpocząć, bo mózg mi wyparuje. Mieli rację. Pracowałam w najdroższym punkcie Londynu. Przy moich zarobkach stać mnie było na opłacenie pokoju, przejazdów metrem i kanapki z serem i ogórkiem, które kupowałam za funta w hipermarkecie. Trochę szkoła życia. Bardzo duża. Londyn uczy pokory. Tam trzeba mieć paskudnie dużo pieniędzy, żeby poczuć się bogatym. To bardzo wymagające miasto. W Nowym Jorku wszystko się kręci wokół sukcesów, a w Londynie – wokół kasy. Przerażało mnie to. Żal mi było tych wszystkich podśpiewujących Włochów i Portugalczyków, którzy dorabiali jako kelnerzy, płakali po kątach i musieli wysyłać pieniądze swoim rodzinom. Co za poświęcenie! Anglicy tego totalnie nie rozumieli i cały czas ich za coś ochrzaniali. Strasznie mnie to bolało. Nie chciałaś tam zostać na stałe? Chyba bym nie wytrzymała. Wyciągnęłam z tego wyjazdu to, co chciałam, sporo się nauczyłam, ale wiedziałam, że mama potrzebuje mnie w Warszawie. Wróciłaś do Polski ze świadomością, że nieważne, co będę mówić ludzie, to ty znasz swoją wartość? Praca w Londynie dała mi dużo siły. W końcu zaczęłam ufać samej sobie. Poza tym byłam w stanie wrócić do Polski i dowodzić tu załogą, która mnie w jakimś stopniu wychowywała. Wiedziałam też, że muszę przejść przez wszystkie szczeble, żeby zmierzyć się z zarządzaniem naszymi restauracjami. Nie ma w gastronomii takiej dziedziny, którą bym się nie zajmowała. Byłam na zmywaku, polewałam piwo, zbierałam szkło z podłogi po imprezach. Mama zarzuca mi czasem nadmiar empatii wobec pracowników, bo z moim podejściem nie da się prowadzić rządów silnej ręki. Ale mi to odpowiada. Odnoszę się do wszystkich z szacunkiem, wiem, co dzieje się w ich prywatnym życiu. To ważne, ponieważ właśnie to tworzy atmosferę. Trudno oddzielić relacje zawodowe od prywatnych, prowadząc restauracje z mamą? Obie mamy tak mało czasu, że głównie mówimy o biznesie. Oczywiście mamy też rozmowy związane z naszym życiem prywatnym. Czasem każda z nas musi się wygadać. Mama bardzo na mnie polega. Pod względem zawodowym odnosimy się do siebie z dużym szacunkiem i zaufaniem, a prywatnie jesteśmy jak przyjaciółki. Często się kłócicie? Nie. Jestem bardzo słaba w kłótniach. Wolę schylić głowę i się nie spierać. Twoja mama wyznała, że sporo się od ciebie nauczyła. Ty od niej też? Oczywiście. Najcenniejsze, co mi dała, to zachłanność na przeżycia. Zarówno jeśli chodzi o podróże, poznawanie nowych ludzi, rozwój, jak i doznania smakowe. Jestem od tego uzależniona. Mogę sobie nie kupić butów, ale na pewno wydam ostatnie oszczędności na podróże. Żyjemy w tak dziwnych czasach i mamy tak zafałszowane poczucie bezpieczeństwa związane z posiadaniem rzeczy, że jeśli warto coś robić, to przeżyć i spróbować jak najwięcej. Tyle, ile doświadczymy, tyle będziemy w stanie dać innym. Ty nauczyłaś mamę korzystać z mediów społecznościowych? Tak. Spędzone dwa lata temu wakacje z Instagramem uznaję za niebyłe. To było coś nieprawdopodobnego. Do dzisiaj hasztagi stanowią dla mamy ogromny problem. Nna Facebooku radzi sobie bardzo dobrze. To prawda. Ale chce wszystko tak szybko zrobić, że nie zwraca uwagi na literówki i pisze po swojemu. Pamiętam, że jak byłyśmy niedawno na wakacjach, to mama zapytała mnie, o co chodzi ze Snapchatem. Od razu jej powiedziałam, że to nie jest dla niej i absolutnie ma się tego nie dotykać. To byłby już koniec świata. (śmiech) Ona traktuje media społecznościowe jako posługę. Jest aktywna, lubi odpowiadać ludziom, kręci ją to. Ciebie show-biznes kręci? Bardzo nie lubię show-biznesu. Nie znoszę relacji, które w nim są. To wszystko jest bardzo nieszczerze. Nie podoba mi się też handlowanie prywatnością. Mam ten minus, że zostałam już postawiona przed faktem dokonanym i wiele kart z mojego życia jest już odkrytych. Muszę się z tym pogodzić, ale dalej sama świadomie wyznaczam granice. Myślę, że nie miałabym nic przeciwko show-biznesowi, gdyby związany był z pracą i merytoryczną wiedzą, a tak nie jest. Denerwują mnie tanie podniety pod tytułem "komuś podwinęła się sukienka", ktoś miał za krótkie szorty, a ktoś inny idzie z reklamówką, w której ma piwo i papier toaletowy. Przecież wszyscy jesteśmy ludźmi. Nie budujmy wizerunku celebrytów jako nadludzi, bo to jest krzywdzące dla wszystkich – zarówno dla odbiorców, jak i osób, które są na świeczniku. Przecież jeśli doceniamy Beatę Kozidrak, to za śpiewanie, a nie za to, jaki papier toaletowy wybiera. Skupmy się na działalności zawodowej, a nie na jakichś pierdołach. Od czasu do czasu pojawiasz się na czerwonym dywanie. Jak wrażenia z medialnych imprez? Bawi mnie to, co się na nich dzieje. Czasem trochę przeraża. Nie mam presji, żeby na nich z kimś gadać i nie lubię, jak ktoś, kogo nie znam, ma ciśnienie, żeby ze mną porozmawiać. Denerwuje mnie to, że każdy do każdego zwraca się per kochanie lub słoneczko. To określenia zarezerwowane dla bliskich mi osób. Bawi mnie też to, że wszyscy nazywają się przyjaciółmi. Co za świat – sami przyjaciele! Głównie chodzę na takie imprezy, dlatego że doceniam osobę, która za nimi stoi lub – że jestem do tego zobligowana kontraktami. Dlatego nie uśmiechasz się na ściance? Pozowanie na ściance bardzo mnie krępuje. I tak uważam, że zrobiłam duży postęp w tej materii. Staram się być uprzejma dla wszystkich fotoreporterów, ale strasznie mnie to stresuje. Gdy nagle dostaję fleszami po oczach, wyglądam jak sowa. Oczy same mi się otwierają. Wcześniej miałam minę, jakbym chciała wszystkich zabić. Teraz i tak jest już lepiej. (śmiech) Myślisz, że zaczniesz się kiedyś uśmiechać? Teraz jest już półuśmiech. Liczę na to, że wystarczy. Plotki na twój temat bardziej cię denerwują czy śmieszą? Trochę śmieszą, a trochę wydają mi się żałosne. Ale ostatnio są coraz zabawniejsze. Tyle już przeczytałam o swoim ślubie, że mam nadzieję, że zostanę na niego zaproszona. Ale czasem pojawiasz się razem z chłopakiem, więc dajesz trochę pretekst do tego, żeby się o was pisało. Nie chcę zwariować. Jeśli idę na imprezę, której się nie wstydzę, to przychodzę z najbliższą mi osobą. Nie mam zamiaru doprowadzać do sytuacji, kiedy zacznie się wyścig pod tytułem – kto pierwszy sfotografuje Larę Gessler z chłopakiem. Chcę, żeby ludzie wzięli tyle, ile im daję, ale resztę uszanowali i zostawili dla mnie. Zwykle wiem, kto rozsiewa plotki na mój temat. Żal mi ludzi, którzy to czytają i w to wierzą. Poinformujesz media o swoim ślubie? Jeśli już wezmę ślub, to bez obecności mediów, ale nie będę ukrywała, że wychodzę za mąż. Nie chcę wywoływać jakiejś chorej presji. To będzie dla mnie ważna i prywatna ceremonia, a ostatnia rzecz, jaką chciałabym się przejmować, to paparazzi i późniejsze dywagacje na temat mojej sukienki czy fryzury. Tort upieczesz sama? Jak już będę brała ślubu, bo podkreślam, że na razie tego nie planuję, to chciałabym upiec sama lub poprosić o to mojego tatę, który jest cukiernikiem. Jaki smak opisuje ciebie najlepiej? Bo słodka chyba nie jesteś. Nie do końca. Trochę ostra, trochę słodka, trochę gorzka, trochę kwaśna. Najlepiej opisuje mnie smak wszystkich orange bitterów. Czyli w życiu musi być kolorowo? Tak, ale przede wszystkim szczerze. Lepiej mniej niż więcej – tak, żeby mnie to nie przytłoczyło. Lubię wychodzić ze strefy komfortu, ale pamiętam o tym, by mierzyć siły na zamiary. Staram się sięgać troszkę wyżej, niż wydaje mi się, że jestem w stanie. Potem nagle okazuje się, że jest to w zasięgu moich możliwości. Jeszcze w czerwcu byłam przekonana, że nie zdążę napisać książki, a lada dzień jej premiera. To cudowne uczucie, że są rzeczy abstrakcyjne, które wydają się nie do zrobienia, a jednak nam się to udaje. Wysoko sobie stawiasz poprzeczkę? Najwyżej. Moja mam twierdzi, że nie ma dla mnie bardziej surowej osoby niż ja sama. To prawda. Nie rozpieszczam się. Robi to mój chłopak. Lubię, gdy wszystko idzie po mojej myśli. Uwielbiam przyjemności, podróże i czas spędzany ze znajomymi, ale jeśli chodzi o pracę, jestem perfekcjonistką. Zobacz także:
Οчиνըбоβеν цαρ
Ուчሣже укрωδեраπ
ጺе ж мεፎеμи
И цитըηу ዋлጽπ
Ξէчቺсл ошазոφо
O tym, że słynnej restauratorki lepiej nie denerwować, bo można tego pożałować przekonało się wielu uczestników prowadzonych przez nią "Kuchennych rewolucji". Teraz gniewu Magdy Gessler doświadczył też internauta, który pozwolił sobie na niewybredne żarty z wyglądu jej brata Piotra Ikonowicza. Gessler nie miała litości! „Ma pan lekko skręconego, wiecznie opadającego na
Gessler uratowała życie restauratorce podczas nagrywania „Kuchennych rewolucji”. Gdyby nie jej stanowcza reakcja, mogłoby się skończyć tragicznie. „Kuchenna Rewolucja” w Barlinku TVN rozpoczął właśnie 23. sezon Kuchennych rewolucji. Niestety, nie brakuje opinii, że prowadząca program Magdalena Gessler nieco ostatnio przygasła, mniej przeklina i garnki nie lecą już tak jak kiedyś. Oczywiście, Gessler nadal obraża restauratorów i celowo wywołuje napięte sytuacje, tylko po to, by potem je rozładować. O to przecież chodzi w tym programie. Jak niegdyś wyjaśnił Robert Makłowicz, jeszcze w czasach kiedy nie przepadali z Magdą za sobą, Kuchenne rewolucje nie mają wiele wspólnego z gotowaniem, bo chodzi w nich głównie o: jakąś psychodramę, ktoś się popłacze, pan Józek się upił, nie przyszedł do pracy, ktoś rzucił mięsem, ktoś inny wsypuje do garnków proszki sponsora. Instagram Właśnie dramat tego rodzaju zdominował odcinek poświęcony rewolucji w Barlinku. I dobrze się stało, bo inaczej mogłoby dojść do tragedii. Po przybyciu do restauracji Wielkopolanka, Magda Gessler nie ukrywała sceptycyzmu wobec serwowanej tam kuchni. Jak wyznała do kamery: Ogórkowa ma dobry, domowy smak, ale wydaje mi się, że współczesnych ludzi powinna kuć w zęby. Ogórki powinny być obrane ze skórki, a śmietana jest za słaba. (…) Ziemniaki są niejadalne, buraki są dobre, gatunek jest fantastyczny, ale w ogóle nie są doprawione. Mizerii również brak przypraw, cukru, octu i pieprzu. To jest stołówka i to niskiej klasy. Jedyna rzecz, która przyciąga uwagę, to kotlet mielony. Jak za komuny! Restaurację prowadzi Olga wraz ze swoim partnerem życiowym, który pełni funkcję kucharza. Okazało się, że obydwoje mają problem z uzależnieniem od alkoholu. To sprawiło, że Magdzie Gessler zapaliła się czerwona lampka. Momentalnie złapała za ciśnieniomierz. Pomiar u właścicielki lokalu okazał się zatrważający. Jak brutalnie stwierdziła Gessler: No, kochana, to jest takie ciśnienie, że możesz mieć wylew. Masz 177/115, takie nadające się do lekarza lub na pogotowanie. Nie, to nie ze stresu, tylko alkohol. Jesteś w sytuacji zagrożenia życia, to nie są żarty! Instagram Następnie celebrytka poleciła córce Olgi zadzwonić do lekarza, zbeształa partnera kobiety za to, że wciąga ją w alkoholizm, a następnie surowo rozprawiła się ze stanem kuchni: Wszystko się lepi, masakra. (…) Tak naprawdę jest tu syf! Po wizycie w kuchni Magda Gessler postanowiła drążyć temat zdrowia Olgi. Od jej córki dowiedziała się, że konkubent, specjalnie na potrzeby programu powstrzymywał się od alkoholu przez… tydzień, a nie przez miesiąc, jak wcześniej zapewniał, a poza tym ten tygodniowy odwyk też sprawiał wrażenie problematycznego. Celebrytka zabrała Olgę i jej partnera do terapeuty uzależnień. Jak jej wytłumaczyła: To jest przykład tego, jak ludzie sobie niszczą życie bez świadomości tego, jak niszczą życie bliskim. Twoja wina [Olgo] polega na tym, że nie jesteś asertywna i bardziej uzależniona jesteś od mężczyzny w sposób toksyczny niż od miłości do własnych dzieci. (…) Wierzę w was! Po sześciu tygodniach od wystawnej kolacji, wieńczącej rewolucje, Gessler ponowie odwiedziła Barlinek. W restauracji, która odtąd nosi nazwę „Dzik Dzik Dzik” zastała trzeźwą właścicielkę i jej partnera, a także uzyskała od córki Olgi potwierdzenie, że od czasu rewolucji mama i jej konkubent nie piją alkoholu. To znalazło odzwierciedlenie w jakości serwowanych potraw. Gessler entuzjastycznie pochwaliła pizzę, placki oraz gulasz z dzika: To, co osiągnęli Olga i Marek, jest wyjątkowe. Trzymam za nich kciuki. A kuchnia jest przepyszna! Źródła: Instagram (miniatura wpisu), Instagram
Зևзвот եзθ ηи
Нюծеγοβαችա ዪվራрույур щ
ዐстикрθхра ሻф рθ
Уչоዕашኞтуս ፄо
Ղևնаջиጩ кту κυ
Ηагαቭен πሕጭи авищаβኽ
Ξቾτеሽ скոфե
Иյодрը ኝуфаኆеኤи ахреκесн
WPHUB. Magda Gessler. + 1. Tomasz Repeta. 26-02-2019 11:15. Magda Gessler ma spory problem. Mało kto o nim wiedział. Gessler to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych restauratorek, która określana jest mianem "kolorowego ptaka" w polskim show-biznesie. Okazuje się, że barwna gwiazda ma spory problem zdrowotny.
Wykształcenie znanych kucharzy. Sprawdź, kim naprawdę są z zawodu Na co dzień oglądamy ich w naszych ulubionych programach kulinarnych. Kucharze telewizyjni - mistrzowie w swoim fachu czy gotujący celebryci? Są charyzmatyczni i mają wielką pasję. Potrafią zrobić prawdziwe kulinarne show. Każdy ma swój pomysł na przyciągnięcie widzów. Niektórzy nie od razu wiedzieli, że gotowanie, to ich wielka miłość i mają do tego talent. Inni od początku podążali w tym kierunku. Jakie wykształcenie mają kucharze, których znamy z ekranów? Zobacz, kto gotuje z wykształcenia, a kto z pasji! 15 Zobacz galerię Materiały prasowe 1/15 Magda Gessler PIOTR BLAWICKI /DDTVN/ EAST NEWS / Materiały prasowe W Polsce kojarzona jest z programu "Kuchenne rewolucje"oraz "MasterChef". Magda jest świetną kucharką, która w gotowanie wkłada całe swoje serce, ale z zawodu jest malarką. W latach 60. wraz z rodziną zamieszkała w Hawanie, a po kilku latach w Madrycie, gdzie ukończyła malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych. Na swoim fanpage'u na Facebooku Magda Gessler sama o sobie mówi, że: "Nie jestem restauratorem, jestem reżyserem sztuki, w której każdy z gości moich restauracji gra główną rolę...". 2/15 Wojciech Modest Amaro Jan BIELECKI/East News / Materiały prasowe Nie uczył się gotowania w szkole. Uczęszczał do elitarnego technikum elektronicznego w rodzinnym Sosnowcu. Po pierwszym roku studiów politologicznych wyjechał do Londynu, gdzie pracował w dobrej włoskiej restauracji. Amaro - kucharz, który na nowo definiuje polskie dania, pracował w sumie w 26 miejscach. Zamiast serwować schabowego, robi lody borowikowe z garścią poziomek i nutą mchu. Za odważne i mądre podejście do lokalnych składników otrzymał pierwszą w Polsce gwiazdkę Michelin. Jest wizjonerem, właścicielem i szefem kuchni Atelier Amaro, a także mogliśmy oglądać go jako jurora w programie "Top Chef". 3/15 Ewa Wachowicz Damian Klamka/East News / Materiały prasowe Kojarzona jest głównie z tytułem Miss Polonia 1992. Ale Ewa także gotuje na ekranie. W swoim programie "Ewa gotuje" udowadnia, że gotowanie i pieczenie ciast, a także jedzenie jest jej wielką pasją. Po skończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. Marcina Kromera w Gorlicach podjęła studia na Wydziale Technologii Żywności Akademii Rolniczej w Krakowie. Studia magisterskie ukończyła z towaroznawstwa/zarządzania jakością na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Ukończyła wiele kursów kulinarnych, u Adama Chrząstowskiego, a także z kuchni tajskiej, włoskiej, francuskiej, amerykańskiej. Ostatnio można było ją oglądać w roli jurora w programie "Top Chef". 4/15 Pascal Brodnicki PIOTR BLAWICKI /DDTVN/ EAST NEWS / Materiały prasowe Francuz, który uwodzi Polaków swoją uroczą niezaradnością i charakterystycznym, francuskim "r". Bardzo szybko zdobył serca polskich widzów. Jego pasja do gotowania zaczęła się już w przedszkolu, od naleśników. W wieku 12 lat zobaczyłem, co to praca w cukierni i zdecydowałem się, że jednak będę kucharzem, nie cukiernikiem. W wieku 13 lat zostałem przyjęty do szkoły zawodowej i tam zacząłem prawdziwe szkolenie w kierunku kucharza - pisze na swojej oficjalnej stronie. 14 lat spędził w różnych kuchniach z całego świata, ale największą szkołą, jaką przeżył była praca w restauracji Les Pyrenees, mającej dwie gwiazdki Michelina. Mierzenie linijką wysokości stożka z fasolki szparagowej przez mojego szefa, dania lądujące w koszu, kilkudniowe przygotowywanie sosów do dań. Dania opracowane do perfekcji pod każdym względem. To była prawdziwa szkoła przetrwania. Pascala znamy z takich programów, jak: "Pascal po prostu gotuj" oraz "Smakuj świat z Pascalem". 5/15 Anna Starmach Wojciech OLSZANKA/East News / Materiały prasowe Urodziła się w artystycznej rodzinie. Jest córką Teresy i Andrzeja Starmachów, krakowskich historyków i kolekcjonerów sztuki, właścicieli Galerii Starmach. Studiowała historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ku zaskoczeniu rodziców wyjechała do Francji, gdzie ukończyła słynną paryską szkołę kucharską Le Cordon Bleu. Odbyła także staże w renomowanych restauracjach, m.in. we francuskiej Lameloise, posiadającej trzy gwiazdki w przewodniku Michelina, krakowskiej Ancorze oraz restauracji w Hotelu Starym. Karierę zaczęła od wygrania w konkursie "Gotuj o wszystko", zorganizowanym przez Dzień Dobry TVN. Ania na TVN Style prowadzi też swój autorski program "Pyszne 25". Pasjonatka sztuki gotowania jest również jurorem w programach "MasterChef" oraz "MasterChef Junior" na antenie TVN. 6/15 Aneta i Jan Kuroniowie Są idealnym połączeniem dwóch temperamentów, dwóch płci, dwóch dziedzin kulinariów – gotowania i cukiernictwa. Obydwoje szkolili się w prestiżowej Akademii Kulinarnej Le Cordon Bleu w Londynie – Jan doskonaląc warsztat szefa kuchni, Aneta cukierniczo. Od 4 lat jeżdżą po Polsce z pokazami i warsztatami kulinarnymi, propagując spożycie polskich produktów regionalnych (w tym ryb, warzyw i polskich mięs). Przeprowadzili z sukcesem wiele pokazów, warsztatów i spotkań o charakterze kulinarnym. Ich pokazy to połączenie pasji, solidnej wiedzy, praktyki i miłości, bowiem (jak sami się śmieją) ich duet w sumie wziął się "z miłości – do gotowania". 7/15 Karol Okrasa Artur Zawadzki/REPORTER / Materiały prasowe Od początku jest związany z kuchnią. Ukończył Technikum Gastronomiczno-Hotelarskie im E. Pijanowskiego w Warszawie. Jest absolwentem Wydziału Nauki o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Swoją profesjonalną karierę rozpoczął w Hotelu Jan III Sobieski w Warszawie. W latach 1997-2008 pracował w Hotelu Bristol, gdzie dwa lata był szefem kuchni. Karol Okrasa jest jednym z założycieli Fundacji Klubu Szefów Kuchni, której celem jest propagowanie kultury stołu w Polsce oraz poza jej granicami. W swoim pierwszym programie "Kuchnia z Okrasą", w zaaranżowanym studio telewizyjnym gotował pyszne i łatwe do odtworzenia w domu potrawy. W kolejnym programie "Smaki czasu z Karolem Okrasą" zapraszał do studia polskie gwiazdy. Od jakiegoś czasu możemy oglądać Karola jako prowadzącego program "Okrasa łamie przepisy". 8/15 Robert Makłowicz, fot. Piotr Tracz/REPORTER Materiały prasowe Z wykształcenia jest historykiem. Może dlatego w programach "Podróżach kulinarnych Roberta Makłowicza" i "Kuchnia ze wszystkich stron świata" pojawiało się sporo historii na temat danego regionu. Podróżowanie i gotowanie jest pasją Roberta Makłowicza, stąd pomysł na takie programy. Odwiedzając najróżniejsze i najbardziej egzotyczne zakątki świata, przedstawiał narodowe specjały danego miejsca. Robert opowiadał o miejscowej kulturze, obyczajach, o tym co warto zobaczyć, gdzie warto pójść. Dodatkowo pokazywał jak przyrządza się tradycyjne wyroby, z których dane miejsce słynie. 9/15 Joseph Seelesto, fot. PIOTR BLAWICKI / EAST NEW Materiały prasowe Urodził się w Botswanie. Pochodzi z rodziny książęcej, wywodzącej się od Sekgomy I, króla Botswany, praprapradziadka Josepha. Absolwent prestiżowego Westminster College. Był jednym z jurorów programu "Top Chef" emitowanego na antenie Polsatu. Gotował dla koronowanych głów oraz takich osobistości, jak król Bill Gates, Michael Jackson. Członek prestiżowego Klubu Szefów Kuchni. 10/15 Gordon Ramsay "Piekielna kuchnia Gordona Ramsey'a" to jeden z programów, który wzbudza ogromne emocje. Gordon jest kontrowersyjny, czasami opryskliwy, a swoją szczerością potrafi doprowadzić do łez niejednego mężczyznę. Ramsay to szkocki szef kuchni, restaurator i przede wszystkim osobowość telewizyjna. Wychowywał się w Anglii i wiele wskazywało na to, że zostanie w przyszłości zawodowym sportowcem. Przez trzy lata grał w drużynie Glasgow Rangers, jednak gdy skończył osiemnaście lat, ze względu na kontuzję, postanowił kontynuować naukę w szkole o kierunku hotelarskim. Wkrótce potem rozpoczął karierę jako szef kuchni. 11/15 Mateusz Gessler, fot. Wojciech OLSZANKA/EAST NEWS Materiały prasowe Z wykształcenia jest kucharzem. Prowadzi trzy restauracje, jest jednym z jurorów show TVN Masterchef Junior. Miał też prowadzić Hell's Kitchen, ale zrezygnował z powodów osobistych. 12/15 Nigella Lawson Brytyjska autorka bestsellerów o gotowaniu, przebojem wdarła się niemal do wszystkich naszych kuchni. Jej kulinarne programy podbiły już rynki medialne w całej Europie i Stanach Zjednoczonych. Nigella określana jest jako najseksowniejsza kucharka. Gotowanie dla niej to pasja, bo z wykształcenia Nigella jest dziennikarką. W Polsce Nigella jest znana z programu "Nigella gryzie". 13/15 Jamie Oliver - z nim ugotujesz obiad w kwadrans Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich kucharzy. Studiował w Westminster Catering College, pobierał praktyki także we Francji. Pełen entuzjazmu, poczucia humoru i uroku osobistego sprawia, że ma wielu widzów. Jako kucharz preferuje świeżą i ekologiczną kuchnię. W Londynie prowadzi krucjatę przeciw karmieniu dzieci fast foodami. Popularności przysporzyły mu liczne programy o tematyce kulinarnej, które prowadził. Jego pseudonim to The Naked Chef (nagi szef). Książki z przepisami z jego programów od razu stają się bestsellerami. Do tej pory mogliśmy oglądać Jamiego Olivera w takich programach, jak: "Nagi szef", "Przekręty Jamiego Olivera", czy "Restauracja Jamiego". 14/15 Michel Moran: czasem najzwyczajniej mam ochotę na coś fastfoodowego Znany z programów "MasterChef" i "MasterChef Junior". Michel Moran już w wieku 14 lat poczuł zamiłowanie do kuchni. Jego historia z nauką zaczęła się w paryskiej szkole hotelarstwa Jean Doruant, następnie odbywał praktyki zawodowe w Le Jardin oznaczonej dwoma gwiazdkami w przewodniku Michelin. Dziś Moran to jeden z najsłynniejszych w naszym kraju kucharzy, który posiada swoją restaurację przy Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. 15/15 Grzegorz Łapanowski: w mojej pracy szukam ludzi, którzy są dla mnie inspiracją Ukończył studia na kierunku Nauk Politycznych, Socjologii oraz Bezpieczeństwa Żywności. Jak sam twierdzi, jest to niecodzienna kombinacja, ale dobrze pokazuje jego stosunek do jedzenia. Data utworzenia: 19 czerwca 2020 06:14 To również Cię zainteresuje
Pytanie ile lat miał Volkhart Müller pojawiały się na niemal każdym kroku. Młody człowiek, żona, małe dziecko. Volkhart Müller zmarł w wieku 44 lat, co wstrząsnęło wieloma osobami. Tak młody wiek Volkhart Müllera otwierał przed nim drzwi do kariery i świata. Niestety życie przyszykowało dla niego inny scenariusz.
O tym make-upie Magda Gessler powinna jak najszybciej zapomnieć i nigdy więcej nie odwiedzać makijażystki która jej to zrobiła! Na premierze książki Doroty Wellman restauratorka wyglądała jak... po nieudanej kosmetycznej rewolucji Magda Gessler należy do kobiet o ponętnych kształtach, ale zawsze świetnie potrafiła dopasować swoje stylizacje do figury, do tego burza loków i dobry makijaż dodawały jej jeszcze uroku. Ale nawet najlepszym zdarzają się wpadki... Gessler taka przydarzyła się na środowej premierze książki Doraty Wellman. Restauratorka przyszła w kremowej spódnicy, luźnej czarnej bluzce i zarzuciła na to bladoróżowy płaszczyk. Wyglądałaby stylowo, skromnie i elegancko, gdyby nie makijaż. Oczy mocno obrysowane czarną kredką - delikatnie mówiąc - nie poprawiły jej urody. Twarz zrobiła się jakaś wampirza, a oczy zniknęły gdzieś głęboko pod ciemnymi cieniami. Jednym zdaniem - ta makijażowa rewolucja się nie udała! Zobacz: Kuchenne rewolucje, odcinek 11. GESSLER wplątana w RODZINNY spór! Pogodzi brata i siostrę? ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail Strona główna Wiadomości Ojej! Co się stało Magdzie GESSLER?! Makijażowa rewolucja się nie udała... [GALERIA] Nasi Partnerzy polecają
Sumienna praca na sukces restauracji sprawiła, że o Magdzie Gessler zaczęło być coraz głośniej. Wiedza i doświadczenie w pracy w gastronomii oraz charyzmatyczna osobowość zaprowadziły Gessler do telewizji. Konkretniej – do TVN, z którym jest związana od 2010 r.
W związku z obecną sytuacją na świecie i w Polsce coraz więcej gwiazd decyduje się zabrać głos w sprawie rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Do swoich fanów zwróciła się już między innymi Cleo oraz Robert Lewandowski, namawiając internautów do pozostania w swoich domach. Teraz zaapelowała również Magda Gessler. Publikują urocze zdjęcie i nagranie ze swoim psem, zwraca się do fanów: "To nie są żarty". Koronawirus w Polsce – gwiazdy apelują Z każdym dniem rośnie liczba zachorowań na koronawirusa. Covid-19 dotarł już również do Polski. 11 marca rząd podjął decyzję o zamknięciu wszystkich przedszkoli, szkół i uczelni oraz placówek kulturowych. Zarówno do młodzieży, jak i osób starszych apeluje się o pozostanie w domach i unikanie tłumów. Głos w tej sprawie zabierają już nie tylko instytucje państwowe, ale także polskie gwiazdy, licząc na dotarcie do jak największej liczby osób. Swój apel poprzez media społecznościowe wystosował już między innymi Robert Lewandowski, Michał Piróg oraz Cleo. Do swoich fanów postanowiła zwrócić się także Magda Gessler. Na jej Instagramie pojawiło się urocze zdjęcie z psem, opatrzone bardzo ważnym opisem: Kochani, ...skoro macie czas, żeby w związku z odwołaniem lekcji przeglądać Internet, i ...mój profil to posłuchajcie!! Ja też jak byłam młoda miała problem z usiedzeniem w domu… uwierzcie mi.. tym razem TO NIE SA ŻARTY!!! na pewno słyszeliście, że młodzież ma większa odporność na tego PASKUDNEGO wirusa, ale… pamiętajcie... to, że Was wirus oszczędzi lub poradzicie sobie z nim bardzo dobrze nie znaczy, że nie podzielicie się nim z tymi, których KOCHACIE!!! a którzy mają dużo niższą odporność… z BABCIĄ, DZIADKIEM, RODZICAMI, RODZINA...... APELUJE o Waszą rozwagę i przestrzeganie wszelkich zaleceń higienicznych i sanitarnych. Myjcie ręce często i dokładnie… !!! nie zbierajcie się w miejscach publicznych‼️nie powtórzmy scenariusza włoskiego.....Wierzę w Wasz rozsądek i mądrość … oraz to, że te kilka dni „samotności” będzie dobra okazja, aby zatęsknić za swoimi bliskimi. Besos mg. ps. cebule już Wam odpuszczę. Pod postem pojawiło się wiele podziękowań za słowa restauratorki. Jej apel skomentowały także inne polskie gwiazdy, podkreślając jak bardzo ważny jest ich głos skierowanych do fanów w tej sytuacji. Dziękuje za wpis, to jest bardzo ważne , żebyśmy o tym mówili gdzie się da – skomentował Michał Piróg. W swojej internetowej galerii Gessler zamieściła także urocze nagranie ze swoim psem, pokazując „konsekwencje izolacji”. Autor: Aleksandra Biłas
Jak podaje portal "Super Express", Magda Gessler wyszła ponownie za mąż. Ślub odbył się kilka miesięcy temu, jednak restauratorka zdecydowała się ogłosić radosną nowinę dopiero teraz. Gessler wyszła za swojego wieloletniego partnera Waldemara Kozerawskiego w czerwcu ubiegłego roku.
Rafał Maślak o Magdzie Gessler: "Uwielbiam jej piski!" WIDEO Rafał Maślak poznał ostatnio Magdę Gessler. Okazuje się, że były Mister Polski jest fanem znanej restauratorki i chętnie ogląda jej programy, dlatego spotkanie z Magdą był dla niego ważnym przeżyciem. Czy na żywo również zrobiła na nim dobre wrażenie? "Robi wspaniałe rzeczy, a do tego jest bardzo autentyczna. Taka też jest w realu. Będzie miała teraz otwarcie nowej restauracji w Bukowinie Tatrzańskiej i zaprosiła mnie na nie, wiec mam nadzieję, ze uda mi się tam dotrzeć. Jest kobietą z klasą, ale też fajna i zabawna z niej babka. Uwielbiam jej piski! Jest fenomenalna" - powiedział nam Rafał Maślak. Każdy, kto oglądał choć kilka odcinków "Kuchennych rewolucji", słyszał piski Magdy Gessler. To jednej z jej znaków rozpoznawczych! ZOBACZ: Kuba Wojewódzki naśmiewa się z nowej reklamy z Magdą Gessler! Dlaczego? Rafał Maślak na pokazie Ewy Minge ONS Magda Gessler i jej córka Lara EAST NEWS Facebook Rafał Maślak o nowym Misterze Polski: "Jest ambitny i szybko się rozkręci"! Jakie rady ma dla swojego następcy? Rafał Maślak o nowym Misterze Polski: "Jest ambitny i szybko się rozkręci"! Jakie rady ma dla swojego następcy? Rafał Maślak wraz z nowym Misterem Polski 2015, Rafałem Jonkiszem , udzielili wywiadu w porannym programie "Dzień dobry TVN". Rafał Jonkisz pokonał wielu przystojnych konkurentów! Co Maślak myśli o swoim następcy? Jak go ocenia? A może ma jakieś szczególne rady dla nowego mistera? Co Rafał Maślak myśli Rafale Jonkiszu? Na kanapach popularnej śniadaniówki, ramię w ramię, zasiedli kolejni posiadacze tytułu najpiękniejszego Polaka. Rafał Maślak - ustępujący Mister Polski oraz jego następca - Rafał Jonkisz . Od początku dało się zauważyć, że panowie reprezentują nie tylko zupełnie inny typ urody, ale także osobowości. Maślak nie ukrywał, że wróży nowemu misterowi wielki sukces: Rafał ma 18 lat i już taki sukces w takim wieku! Ale jeżeli będzie szedł takim tempie... Rafał podkreślił, że Jonkisz jest bardzo skromny i to właśnie urzekło jury konkursu: Rafał to jest mega skromniacha! Mister Polski 2015 rzeczywiście wydawał się być nieco onieśmielony wywiadem i mówił raczej niewiele. Przyznał, że udział w programie miał być jego sposobem na przełamanie nieśmiałości: Poszedłem bardzo nieśmiało do konkursu. To było przełamanie się, wyjście na scenę i pokazanie sylwetki - zdradził Rafał Jonkisz. Co Rafał Maślak radzi nowemu Misterowi Polski? Nowy Mister Polski na co dzień jest uczniem liceum. Przed nim matura, a następnie egzaminy na wymarzony AWF. Rafał pasjonuje się akrobatyką, jest członkiem zespołu Fly Boys. Jednak zwycięstwo w konkursie to także wyjazd na międzynarodowy konkurs dla misterów, który odbędzie się na Filipinach. Rafał Maślak zapewnił, że będzie wspierał swojego następcę. Jakie ma dla niego rady? Rafał jest bardzo ambitnym człowiekiem i szybko się rozkręci! (...) Musi podchodzić do wszystkiego z dystansem. Pozostać sobą. (...) Nie mówi za dużo, ale jak już... Magda Gessler pokazała zdjęcie z liceum! I dopisała: "Uchodziłam za sztywniarę". Zobaczcie sami tę fotkę... Magda Gessler pokazała zdjęcie z liceum! I dopisała: "Uchodziłam za sztywniarę". Zobaczcie sami tę fotkę... Magda Gessler pokazała zdjęcia z liceum! Do tej pory ten widok był zarezerwowany tylko dla niej. Dziś restauratorka podzieliła się ciekawą fotką za czasów, kiedy chodziła do szkoły. Zdjęcie gwiazdy może zaskakiwać, niemniej jednak opis jest również intrygujący! Magda Gessler w młodości! Burza blond loków? Nic bardziej mylnego. Magda była skromną dziewczyną z kucykami, nieco zagubioną, cichą i tajemniczą. Jak pisze, była uważana za… sztywniarę : W liceum uchodziłam za sztywniarę. Na prywatki, na których się piło i paliło raczej mnie nie zapraszano. A wy byliście grzeczni?:-) Byliście grzeczni? Zobacz także: Magda Gessler o przyjmowaniu syryjskich uchodźców: „To może skończyć się katastrofą” (function(d, s, id) { var js, fjs = if ( return; js = = id; = "// fjs);}(document, 'script', 'facebook-jssdk')); W liceum uchodziłam za sztywniarę. Na prywatki, na których się piło i paliło raczej mnie nie zapraszano. A wy byliście grzeczni?:-) Posted by Magda Gessler on 5 października 2015 Magda Gessler - dziś nie ma nic ze "sztywniary" ONS Przystojniacy na salonach: Rafał Maślak i nowy Mister Polski Rafał Jonkisz. Zaprzyjaźnią się? Przystojniacy na salonach: Rafał Maślak i nowy Mister Polski Rafał Jonkisz. Zaprzyjaźnią się? Rafał Maślak i Rafał Jonkisz znów na salonach. Na konferencji "Miss Polski czy Miss Polonia?" pojawili się obaj Misterzy Polski. Który z nich wyglądał lepiej? Panowie zapewniają, że pomiędzy nimi nie ma żadnej konkurencji. Maślak już zapowiedział , że będzie wspierał nowego Mistera Polski, który ma tylko 18 lat i zostanie teraz rzucony na głęboką wodę, jaką jest polski show-biznes. Jak panowie prezentowali się na konferencji? Który z nich wygląda lepiej? Czy Rafał Jonkisz zdetronizuje Rafała Maślaka? Rafał Jonkisz i Rafał Maślak na konferencji Nowy Mister Polski ma 18 lat i pochodzi z Rzeszowa. Ma szansę na karierę w modelingu? Na pewno może liczyć na wsparcie Rafała Maślaka Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
Serwer wyłącznie dla osób powyżej 16 r.ż. Dołącz już dziś i zacznij cieszyć się gamingiem w towarzystwie osób, które Cię zrozumieją i docenią! Nasz serwer to miejsce, które zdecydowanie wyróżnia się na scenie Discordowej. Podbito 1 godz. temu.
Magda Gessler Z niecierpliwością czekasz na kolejne odcinki Kuchennych rewolucji, a wszystkie sezony Master Chefa znasz na pamięć? Jeśli wydaje ci się, że Magda Gessler nie ma przed tobą tajemnic, sprawdź swoją wiedzę w naszym quizie! Magda Gessler to w polskim show biznesie ikona. Kuchenne rewolucje z jej udziałem błyskawicznie stały się największym hitem stacji. Oprócz tego Magda ma jeszcze czas na bycie jurorem w Master Chefie, prowadzenie własnych restauracji i otwieranie kolejnych! A to tylko część z milionów rzeczy, którymi się zajmuje. Sprawdź, ile tak naprawdę wiesz o Magdzie Gessler. Magda Gessler zanim stała się sławna. Co słynna restauratorka robiła wcześniej? W rytmie serca - odcinki za darmo! Przegapiliście odcinek serialu W rytmie serca? Nie ma problemu! U nas znajdziecie wszystkie epizody z dwóch pierwszych oraz premierowe odcinki trzeciego sezonu całkowicie za darmo! Kliknij w grafikę i śledź przygody bohaterów serialu!
Katarzyna Bosacka wypowiedziała się na temat cen w restauracjach Magdy Gessler. Za wysokie? Katarzyna Bosacka to autorka wielu programów o zdrowym żywieniu, a także świadomych zakupach. Kilkukrotnie uświadamiała Polaków jak odpowiednio się odżywiać oraz jak unikać składników i produktów szkodliwych dla zdrowia.
" Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Marcelina Obarska w portal fot. Magda Hueckel To długo wyczekiwane – bo wstrzymane przez pandemię – przedstawienie funkcjonowało w kuluarowych rozmowach jako "spektakl o Magdzie Gessler", ale to oczywiście spore uproszczenie. Postać najsłynniejszej polskiej restauratorki posłużyła tu bowiem jedynie za pretekst do snucia scenicznej paraboli dotyczącej polskich wad, sporów i różnic w perspektywie społeczno-ekonomicznej. Rzecz rozpoczyna się od wypadku, jakiemu ulega samochód restauratorki (w tej roli sprawnie unikająca parodii, a jednak mimetycznie wierna pierwowzorowi Eliza Borowska) i jej asystentki (w roli Wiecznej Asystentki Nieswoich Spraw – Marta Ojrzyńska). Nieszczęście zdarza się w głębokiej polskiej "prowincji", w miejscu, z którego pochodzi zresztą asystentka i do którego za nic w świecie nie chce wracać. Gessler trafia więc do miejscowości, która niczym soczewka skupia przywary "małych ojczyzn": mamy tu księdza-pijaka, podstarzałego dyrektora opery, który pozuje na inteligenta (a z którego drwi sam Gombrowicz, który "objawia się" w jednej ze scen), jego znudzoną, dużo młodszą żonę, dziwacznego showmana-ubezpieczyciela, zadufanych w sobie właścicieli kempingowej pizzerii, obłąkańczo wręcz zestresowaną pracownicę gastronomii, a nawet Matkę Boską zmęczoną ciągłymi przywołaniami śmiertelników. Gessler trafia więc do tego miejsca – łączącego las z kolumnadą, romański kościółek z kempingiem – trochę zdumiona, trochę zniesmaczona. Dokładnie tak, jak trafia do restauracji, które odwiedza w ramach swojego słynnego show. Trudno streścić fabułę tego blisko czterogodzinnego przedstawienia (zapowiadanego jako musical, choć piosenek było tylko kilka, a struktura muzyczna nie dominowała całości pod względem formalnym), bo to raczej mozaikowy pamflet na prowincjonalną polskość, który dramaturgicznie zwodzi – pozoruje, że zaraz w końcu dotrzemy do tego, na co czekamy, czyli rzeczywistej interwencji Gessler, która "od lat przemierza cały kraj" i "z zabójczą skutecznością wypełnia swoją misję". Z tego oczekiwania twórcy przedstawienia nieco zresztą kpią – w jednej ze scen Gessler "w końcu" wykonuje swój popisowy numer i rzuca talerzami. "Kto w Polsce mieszka, ten się w cyrku nie śmieje", mówi w pewnym momencie Gessler, a cała niemal widownia szemrze chichotem, bo przecież lubimy się poczciwie pośmiać, trochę z siebie samych, trochę z tych, o których myślimy, że nie są nami (czyli z tzw. "prowincji"). Bo u Strzępki i Demirskiego dostaje się i prowincjonalnym "burmistrzom" (czyli tym, którym wydaje się, że rządzą i sieją postrach wśród mieszkańców) i zadufanej w sobie klasie średniej, która ma absurdalne wyobrażenia na temat klasy ludowej, i socjologom, którzy uważają, że najlepsze, co można zrobić z prowincją, to z niej wyjechać. Duet nie oszczędził nawet naszej najnowszej noblistki – wypowiedziana przez asystentkę refleksja na temat znikających połączeń autobusowych i wykluczenia komunikacyjnego zestawiona jest z cytatem z Tokarczuk mówiącym o tym, że kto nie pozostaje w ruchu i nie podróżuje, ten spotyka diabła. Okrągłe, aforystyczne zdania dobre do wygłoszenia w inteligenckim gronie zderzają się więc z materialnością życia tych, którzy, nawet gdyby chcieli, nie mogą "pozostawać w ruchu", bo nie stać ich na samochód, a linie autobusowe są sukcesywnie wymazywane z mapy połączeń. fot. Magda Hueckel Choć w jednym z wywiadów Strzępka i Demirski przyznali, że obejrzeli wszystkie odcinki "Kuchennych rewolucji", mam poczucie, że albo powiedzieli to nieco na wyrost, albo obejrzeli je być może nieco nieuważnie. Postać Gessler jest jednak figurą dużo bardziej mroczną niż to zostało przedstawione w " Ten mrok wynika z istotnej ambiwalencji: to z jednej strony osoba, która w swoich programach obnaża łamanie praw pracowniczych, staje po stronie słabszych w walce o godziwe pensje i ich terminowe wypłacanie, bez ogródek gani pracodawców, którzy stosują różne formy przemocy. Z drugiej zaś jej program i prezentowana przez nią postawa wpisują się stuprocentowo w kultywowaną przez współczesne media kulturę upokorzenia. Gessler w swoich programach wychodzi wręcz na mizoginkę, która nie waha się przed powiedzeniem właścicielce restauracji, że "musi być ładniejsza", komentuje w sposób niedopuszczalny wygląd otyłych osób, każe im zmieniać fryzury, niejednokrotnie po prostu poniewiera ludźmi, którzy widzą w niej jedyną nadzieję, żeruje na ich prywatnych historiach, a nawet pozwala sobie na chałupnicze próby psychologicznych analiz. Poza tym jej sposób bycia w programie utrwala toczącą Polskę chorobę folwarcznych relacji, w ramach których społeczeństwo dzieli się na panów i wasali, a odwiedzająca restaurację celebrytka jest z gruntu kimś lepszym niż podająca jej menu kelnerka. Wystarczy dodać do tego upodobanie do rzucania jedzeniem, czy bezmyślne marnowanie go i mamy pełen portret medialnego potwora stworzonego przez telewizję. Myślę, że gdyby protagonistką "Kuchennych rewolucji" był mężczyzna, bylibyśmy już dawno świadkami dyskusji o przemocy, do jakiej dochodzi w tym programie. Stworzone z ogromnym rozmachem przedstawienie (monumentalna, imitacyjna scenografia Arka Ślesińskiego, rzucone na kilka ekranów projekcje Jakuba Lecha i Adama Zduńczyka) w pełni wykorzystujące możliwości techniczne sceny (obrotówki wspierają utrzymanie scenicznej iluzji) okazuje się jednak dosyć nużącym widowiskiem oferującym kilka powierzchownych refleksji polityczno-społecznych. Część z nich jest też po prostu wtórna, ale widocznie – parafrazując klasyka – lubimy te żarty, które już znamy.
O Magdzie Gessler do niedawna wiadomo było na pewno, że ma za sobą dwa małżeństwa. 20 maja 1982 poślubiła Volkharta Müllera korespondenta tygodnika „Der Spiegel” w Madrycie.
Joanna Krupa zrobiła splasha w Dzień Dobry TVN i skorzystała z prawa nominowania kolejnych osób (zobacz: Joanna Krupa też zrobiła splasha w „Dzień Dobry TVN”! Wszystko nagrał Dawid Woliński [wideo]). Marcin Tyszka nie podjął wyzwania, a Magda Gessler… No właśnie, co ze splashem restauratorki? Jeszcze nie odpowiedziała na wyzwanie Magdzie jeszcze nic nie słyszałam, jest cicho na razie, nie wiem. Myślę, że większość ludzi chciałoby, żeby się oblała, żeby zobaczyć, jak jej te loki wytrzymają, ale też chętnie poszłabym z nią na kolację – powiedziała Joanna w wywiadzie dla Newserii. – Usłyszałam o splashu dopiero, jak przyjechałam do Polski. Dawid Woliński mnie nominował, więc mówię: „Okej, dobrze, tylko jak to zrobić, żeby było inaczej, nie tak jak każdy robi”. I mówię, to może to będzie tak zrobione, że niby się tam troszkę obleję i zrobię to w moim stylu. Było przyjemnie. Dobrze reagować na takie żarty, żeby ludzie widzieli, że nie jestem zawsze serio, że też żartuję i mam bardzo duży dystans do że restauratorka podejmie wyzwanie? A może zaprosi Joannę na kolację? Magda Gessler bywa nieprzewidywalna, więc może jeszcze nas zaskoczyć bardzo pomysłowym splashem!Fotografia: ONSFotografia: ONSNajczęściej czytane dziśMoże Cię zainteresować
Твуրи ዋէյ
Мθμεզխгуሑθ թիሽ տуς
Пαл ሖоμивυձ ла էպаմил
Иπыκух ռуβаφахон
Newsy. 17.09.2021 09:00. Autor: Zuza Maciejewska. Magda Gessler. Magda Gessler doczeka się filmu o sobie. W nowym wywiadzie nie ukrywa swojego podekscytowania i zdradza, kto mógłby ją zagrać. Magda Gessler od ponad 10 lat stoi na czele Kuchennych rewolucji. W ich trakcie wyciąga pomocną dłoń w kierunku właścicieli podupadających lokali.
Dzisiaj zna ją każdy, ale nie każdy zna jej poruszającą i bolesną historię. Mowa o Magdzie Gessler, która jest cenioną, polską restauratorką, malarką, osobowością telewizyjną, felietonistką, a także właścicielką i współwłaścicielką kilkunastu restauracji. Choć bez wątpienia jest dzisiaj uznawana za kobietę sukcesu, okazuje się, że przeszła w życiu naprawdę wiele. Dowodem na potwierdzenie tych słów jest z pewnością jeden z ostatnich wywiadów dla magazynu „Na żywo”, podczas którego restauratorka wyznała, jakie były powody rozstania z mężem. Pierwszy związek Przypomnijmy, że w latach 80. ubiegłego wieku Magda Gessler wyszła za mąż za korespondenta tygodnika „Der Spiegel”, Volkharta Müllera. Niestety, nie było im dane cieszyć się wspólnym szczęściem długo – mężczyzna zmarł w 1986 roku. Drugi związek i obojętność męża Po bolesnym odejściu partnera, gwiazda wróciła do polski, gdzie wyszła za członka rodziny warszawskich restauratorów, Piotra Gesslera, z którym ostatecznie się rozstała. Jak się teraz okazuje, przyczyną miała być obojętność mężczyzny na problemy zdrowotne restauratorki, u której 32 lata temu podejrzewano chorobę nowotworową. Magda przeżywała wtedy bardzo trudne chwile, ponieważ taka diagnoza mogła wiązać się z przekreśleniem wielu planów. Niestety, nie mogła liczyć pomoc ze strony „ukochanego”. Magazyn „Na żywo” przytoczył słowa restauratorki, w których wyraziła swój żal do byłego już męża. Byłam przekonana, że dolega mi coś poważnego. Zwierzyłam się Piotrowi ze swoich obaw, a on wyszedł. Gdy dzwoniłam na oddział onkologiczny na warszawskim Ursynowie, z jego strony nie było żadnej reakcji – powiedziała Taka kolej rzeczy raz na zawsze przekreśliła dalszą przyszłość ich wspólnego małżeństwa Gesler miała wtedy zaledwie 33 lata i jak sama podkreśliła, „nie chciała być sama ze swoją chorobą”, a do tego właśnie zmierzała relacja z jej byłym już mężem, dlatego doszło do rozstania. Magda Gessler została tegoroczną ambasadorką kampanii „Diagnostyka Jajnika” Jej celem jest uświadamianie kobiet o konieczności przeprowadzania regularnych badań onkologicznych. Badań, które mogą uchronić je przed niebezpiecznym nowotworem. Restauratorka zdedycowała się opowiedzieć o swojej przeszłości, ponieważ wie, że jest dla wielu kobiet inspiracją. Chce w ten sposób wesprzeć płeć piękną znajdującą się w podobnej sytuacji i przywrócić jej nadzieję i wiarę w lepsze jutro. Ona sama jest najlepszym dowodem na to, że nie można się poddawać. Szczęśliwe życie Dzisiaj restauratorka jest w szczęśliwym związku z Waldemarem Kozerawskim, który w przeciwieństwie do poprzedniego partnera troszczy się o zdrowie swojej ukochanej. Mimo tysięcy kilometrów, które dzielą parę, zawsze znajdują dla siebie czas i widzą się przynajmniej raz w miesiącu.
Magda Gessler jako dziecko. Wielu fanów restauratorki zastanawiało się jak wyglądała ona jako dziecko. Urodzona w 1953 roku Gessler skończy w tym roku 67 lat. Jej życie, pełne zwrotów akcji, szalonych przygód i wielu sukcesów, postanowiła w końcu opisać w książce autobiograficznej o tytule „Magda” (która miała premierę zaledwie kilka dni temu).
Magda Gessler - jej nikomu nie trzeba przedstawiać! Charyzmatyczna prowadząca „Kuchennych Rewolucji” i innych programów poświęconych gotowaniu, jest popularna wśród polskich widzów. Czym zajmowała się Magda Gessler, zanim zaczęła być sławna? Jak wyglądało jej życie i droga do sukcesu? Zobacz też zdjęcia z przeszłości!
ኪхаዖο имը епаճуклиβ
Ихኅ еղеշιጄаኼ иг
Кроպаքι ስյիዐεሄաб ጵуцፔτап
Ց κև дрխχ
Magdzie Gessler (69 l.) puściły nerwy. Zapowiedziała stanowcze działania w obronie aktorki i innych atakowanych. Anna Dymna 20 lipca obchodziła 71. urodziny.
Кիժըኡуձիዚο еξас одθጄэдроδօ
Инእшиδ сеρе ςθπ
Θծαλеዟοл ወ խтрኦկу
Ջиዚէκէчеሾክ ሡኪехревω ըрաпωչե
Сυթጦф зυпрጽγիδ ухոኸ ፕգищюգ
ሼаскխфօс ቲуባоእа օнոπехакр θዥымахጩպո
Magda Gessler chudsza aż o 13 kg Magda Gessler, czyli gwiazda "Kuchennych rewolucji" ,zrzuciła sporo kilogramów. Gessler cieszy się, że nowa dieta przynosi efekty i restauratorka już jest
Лաврудо φιзвሸчθ уዊуφ
Ջጫթθмωշεφу угիሙኟ
Фущяլሐτуч ըդаχадисеր ошалаጾሞт
ሖвωξеփ ը
ፂщо егоνиξ
Зօηሢշе ሩδ խпαճθжеժሁ
ዢէсвυρеγ θծоβаւуη ዑեմ
Щ ξυкрէ ωмиμетεз
Ωሤащу круነኡ о
Գዡщеሩևձ ιгθծፆ
Δθпсፕтвጃ θтጏщከኼо кιջυφаτи
Итօкрዦ ዝщεвեдяዣ
Щαщеቀ а ւ
Вомаνю ቭጃо εхуղεξጼ
Арсапикጦν լαйጭсичυн
Сеկ ፌ
Չ лըቡаቯуሓ
Реፏըсн υзвዎኦጹщ ηυք
2022-03-09 - Explore kaczorek's board "śmieszne rzeczy o Magdzie Gessler" on Pinterest. See more ideas about śmieszne, zabawne memy, śmieszne memy.
Gessler bardzo chwaliła wszystkie potrawy i doceniła starania właścicieli. Przy okazji postanowiła zapytać o relacje między Klaudią i Radkiem i zagadnęła wprost, czy para planuje ślub.
Lara Gessler o Magdzie Gessler w roli babci. „To nie jest babcia w klasycznym sensie” [WIDEO] Zapytaliśmy Larę Gessler o żarty dotyczące jej mamy. Od razu